Już nie zaśpiewam o miłości bo cię nie kocham, kocham

5 kwietnia 2025 15:18

Już nie zaśpiewam o miłości bo cię nie kocham, kocham, kocham. Nie chcę zachodów słońca po całości bo cię nie kocham, kocham, kocham. I nie chcę piepprzyć się przy świecach bo cię nie kocham, kocham, kocham. Taka już ze mnie zła kobieta.

Pozwoliła mu odejść. Tak, jak chciał. To właśnie nazywa się

3 kwietnia 2025 13:57

Pozwoliła mu odejść. Tak, jak chciał. To właśnie nazywa się miłość. Szczęście innego człowieka staje się ważniejsze od swojego... Ale gdy odszedł jej oczy natychmiast wypełniły się łzami. Wtuliła się w poduszkę i płakała, bo wiedziała, że już nigdy nie wróci.

Na początku był ból. Ogromny, niewyobrażalny ból. Łzy

3 kwietnia 2025 05:00

Na początku był ból. Ogromny, niewyobrażalny ból. Łzy, popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek. Później złość. Złość na niego, na to jak się zachował i że wszystko zniszczył. Odizolowanie się od świata i wymazywanie z pamięci wszystkiego co dotyczyło i przypominało jego. Teraz jest akceptacja, poddanie się. I tylko walczę z szybkością bicia mojego serca, gdy staje się dostępny. I tylko walczę ze wspomnieniami, których jest za dużo.