Wróciłam do domu smutna, zmęczona, zawinęłam się w kocyk. otworzyłam buteleczkę martini... Potem w tym kocyku widziano mnie w trzech klubach nocnych...
No dobra organy, chcę się upewnić, że jesteście użyteczne, więc pokażcie co robicie. Serce: Ja pompuję Twoją krew. Żołądek: Ja trawię Twoje jedzenie. Mózg: Ja sprawiam, ze jesteś smutny!