Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.

Lubię popłakać sobie minutkę, dwie... Ewentualnie cały dzień..

... a gdy połknęła dwudziestą piątą tabletkę i zapiła dwudziestym piątym łykiem wódki, on zadzwonił do niej i oznajmił jej, że chce spędzić z nią resztę swojego życia.

Za jakie grzechy??

Nienawidzę tego, czym się stałam, czarnym aniołem, który nie pamięta czym jest miłość, stałam się cieniem dawnej mnie, jestem złamana przez rozpacz, proszę wróć i ODDAJ MI DAWNE ŚWIATŁO.