Siedzisz a po Twoich policzkach strumieniami płyną łzy. Płaczesz bo sobie nie radzisz. Bezsilność niszczy Cię od wewnątrz, wylewasz morze łez bo myślisz, że potem będzie lepiej ale na drugi dzień zdajesz sobie sprawę, że tak nie jest i nie będzie.
Wiem, że jestem wredna, chamska. Ale ja też mam uczucia też potrafię być miła, opiekuńcza też potrzebuję czasami pocieszenia, uczucia że mam na kogo liczyć. Też potrafię wieczorami usiąść i płakać z bezsilności.