Kładę się do łóżka i nagle przypominam sobie jak mój chłopak okłamał mnie 1 kwietnia 2010 roku.

Dziękuję, że mnie zraniłeś. Gdyby nie to zapewne nadal byłabym tą samą naiwną dziewczynką.

Budzimy się gdzieś, nie wiemy co to za miejsce. Rzucasz mi się na szyje i zaczynasz płakać szczęściem.

Przespałem pół dnia, ależ było mi to potrzebne! Teraz mogę iść z żywymi naprzód. Znaczy, gdzie jest piwo?

Uwielbiam to kiedy z kimś piszę w nocy, nagle usnę... a budząc się rano zobaczę wiadomość typu: Dobranoc :*... Wtedy od razu dzień staje się lepszy.