W nocy w sypialni słychać jakieś szmery za szafą. Żona budzi męża i mówi: Stefan, obudź się. Mysz za szafą piszczy. Na to Stefan: A co ja mam ją naoliwić?
Mąż do żony: - Hej Kochanie, dziś wieczorem w pracy jest bal przebierańców, ale nie wiem za kogo się przebiorę... - Najlepiej nie pij, nikt cie nie pozna.
Żona do męża: - Kochanie, umyj dzieciaka. Po 10 minutach wchodzi do łazienki, a mąż trzymając niemowlaka za uszy, zanurza go w wannie. - Coś ty zwariował?! Chcesz mu uszy oberwać? - A co, mam się poparzyć??