Jesteśmy pierrdolonymi masochistami, ten ból nas chyba podnieca.

Znaczy, mam zostawić trochę łyskacza, żeby rzeczywistość mniej boleśnie gryzła?

Jest bardzo cienka granica między przyjemnością, a bólem. To dwie strony tej samej monety, jedna nie istnieje bez drugiej.

Ludzie ranią tak mocno, jak ich kochasz.

Czasami nasze życie zmienia się tak szybko, że za tą zmianą nie nadążają umysły i serca. I kiedy tęsknimy za tym, co było, właśnie wtedy czujemy największy ból.