Uwielbiam wspominać sobie chwile spędzone z tobą. Te stare wiadomości i nasz uśmiech, kiedy tylko byliśmy blisko siebie. Myślę o tym każdego dnia, aż w końcu muszę się ogarnąć, bo wiem, że to liczyło się tylko dla mnie.
Powolnym krokiem stary rok przygarbiony odchodzi z niespełnionymi obietnicami, nowy wkracza radosny z wiwatami nieświadom, że za rok podzieli los poprzednika i też go pożegnamy.
Roman, 40 lat, zaplanował wycieczkę do stolicy. Żona spodziewała się czegoś więcej, dzieci zanudziły się na śmierć. Teraz myśli nad skoczeniem z Pałacu Kultury.