Przychodzi facet do dentysty: - Dzień dobry, mam pewien problem. - Jaki? - Wydaje mi się, że jestem ćmą. - Hm, to panu jest potrzebny psychiatra a nie dentysta! - Wiem.... Ale u pana paliło się światło.
To dosyć subtelny rodzaj morderstwa... Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy.