Samotność patrzy i wzdycha, a potem całkowicie ubrana, w butach na nogach, kładzie się na moim łóżku i przykrywa pod samą brodę. Zmusi mnie, żebym z nią spała, ja to wiem.
Nie obchodziło mnie, co inni o mnie myślą. Nauczyłam się żyć po swojemu. W końcu doceniłam życie. Odeszłam z wariatem, bo go pokochałam. Sama też jestem szalona.