Idą dwie blondynki przez wieś. Jednej z nich nagle przypomina się smak mleka i pyta się drugiej: - Wiesz skąd się bierze mleko? - Od matki - odpowiada. - Idiotko ! Mleko pochodzi od krowy. - Phi. To już twoja sprawa jak nazywasz swoją własną matkę.
Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. Mówi do niej: - Oj krasula jak mi się nie chce ciebie doić. A krasula się obraca i mówi: - To ty trzymaj cycki a ja będę skakać.