Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa... wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.
Zamknięta w samej sobie nie widzę drogi życia , zamknęłam się sama w sobie i nie widzę z tego wyjścia ,chciałam uciec ale nie aż tak , chciałam uciec ale nie wiedziałam, że już nie zobaczę świata barw.