Niebezpiecznie jest pokazywać ludziom ukochane miejsca, słuchać wspólnie ulubionych piosenek, bo gdy ludzie odchodzą, ów rzeczy tracą bezpowrotne piękno i za każdym razem, kiedy próbujemy do nich powrócić, wywołują masę cierpienia.
Staram się, ale noce i wieczory są najgorsze, bo wtedy nie mam już siły się uśmiechać i udawać, że jest pięknie, bo nie jest, nie było i wcale nie zapowiada się na to, że będzie.
Mam poważne zaburzenia emocjonalne, ciężkie stany depresyjne, myśli samobójcze, brak chęci do życia, złamane serce, zniszczoną psychikę, a to tylko kilka przykładów. Potrzebuję pomocy.