Najgorzej jest wtedy, gdy piszesz z kimś po 10 godzin dziennie, rozmawiasz godzinami, przywiązujesz się, ta osoba staje się najważniejsza i nagle wszystko chuj strzela i jego już nie ma.
Tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi. w takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból.
To nie jest tak, że ja już nie pamiętam. Pamiętam każdą przepłakaną przez Niego noc, pamiętam po jakich słowach płakałam najbardziej. Kiedy już będzie myślał, że zapomniałam wbiję mu nóż i się odwdzięczę.