Nie dam jemu satysfakcji, że mnie zranił. Pomimo, że łzy same lecą po policzkach, serce krwawi, a ja nie mam chęci do życia , kiedy go widzę, zaciskam zęby i udaje najszczęśliwszą dziewczynę na świecie.
Jeśli się starasz, a nie jest to doceniane. W końcu przestaniesz to robić. Tylko kto bardziej będzie żałował? Ten co się starał, czy ten co nie doceniał?