Najgorszym bólem ze wszystkich jest brak poparcia w rodzinie. Ile razy od własnej matki usłyszałam że nic nie umiem i jestem beznadziejnym dzieckiem. Ile nocy przepłakałam.

Wiesz czego mi brak? Poczucia bezpieczeństwa. Tej malutkiej myśli w głowie, która mówi mi, że jesteś i zawsze przy mnie będziesz, gdy stanie się coś złego.

Po to są właśnie najlepsi przyjaciele. Tak właśnie postępują. Pilnują, żebyś nie spadła w przepaść.

Każdy potrzebuje kogoś komu może powierzyć sekrety, do kogo może się przytulić. Taką osobę do której zawsze może przyjść z problemem i zadzwonić nawet późno w nocy...

Może o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć.