Codziennie uświadamiamy sobie, że żyjemy w mieście śmierci. Śmierć na każdym rogu, w murach płonącego domu, w cieniu bramy, w kołach nadjeżdżającego samochodu. Świat jest wypełniony morzem trupów,oceanem łez, którego nikt nie potrafi zatrzymać
Czas. Nie można go zatrzymać, nie można przewinąć. Leci jakby się gdzieś śpieszył. Nie jest od nikogo zależny. Nie pyta czy może iść dalej. Minuta leci za minutą, godzina za godziną, dzień za dniem, lato za latem.. i tak w kółko.
Wszystko kiedyś przeminie... Choć wydawało się, że będzie trwać wiecznie. Te wszystkie wspólnie spędzone razem chwile, tyle poświęconego czasu, nagle wszystko znika, pozostaje tylko tęsknota. Tęsknota za kimś kto już nigdy nie będzie tak blisko, nigdy nie będzie już Twój.