Jak ogień i deszcz, nie dobraliśmy się ale nie potrafię zła na ciebie być. Bez Ciebie już nie umiem żyć. Jesteś jak narkotyk, przytul mnie mocno i już nie odchodź.
Kochać i tracić, pragnąć i żałować. Padać boleśnie i znów się podnosić. Krzyczeć tęsknocie "precz" i błagać "prowadź". Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...