Ksiądz jedzie do chorego. Zatrzymuje go policjant: - Bez świateł ? Mandat 50 złotych! - Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem. - Co! We dwóch na rowerze? 100 złotych! Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli: "Jakie to szczęście, że nie wiedział, że Bóg jest w trzech osobach".
Jasiu u spowiedzi mówi do księdza: - Pszę księdza zgwałciłem kurę. - Tak ? A jak to zrobiłeś? - No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo. - Hmmm sprytnie to zrobiłeś, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała.