Dwóch wariatów siedzi obok siebie w szpitalu psychiatrycznym. Jeden z nich bawi się sznurkiem: - co robisz szukasz końca? pyta bawiącego się świra - tak - to go nie znajdziesz bo go uciąłem
Biegnie Jasio z kanistrem na stacje benzynową. Dobiega zdyszany i prosi do pełna. Sprzedawca pyta: - Co! Pali się? - Tak, szkoła, ale coś jakby przygasa.