Jasio pyta się taty: - Tato, czemu ten tramwaj zakręcowywuje? - Jasiu, nie mówi się zakręcowywuje, tylko zakręca. - No dobrze, to czemu ten tramwaj zakręca? - Bo mu się tory wygły.
Jasiu jest strażakiem i jedzie gasić blok: - Wy wejdźcie na górę i rzucajcie mi ludzi, ja będę ich łapał. - Dobra Rzucają mu 1 złapał i położył, 2 to samo. W końcu rzucają murzyna. Jasiu go nie złapał i krzyczy: - Spalonych nie rzucajcie!
Jasiu pyta tatę: - Czemu mam tylko dwa guziki przy spodniach a ty masz cztery. - Bo masz małego orzełka a tata ma dużego. Na drugi dzień Jasiu idzie z tatą do kościoła. Idzie ksiądz w takiej czarnej szacie co ma dużo guzików i mówi: - Ten to dopiero ma orła.