Jasiu puścił bąka na lekcji i pani kazała mu wyjść. Wychodzi i się śmieje, a przechodzący dyrektor pyta: - Czemu się śmiejesz? - Bo to głupie. Ja na lekcji puściłem bąka i pani kazała mi wyjść, a oni siedzą w tym smrodzie.
Po śniadaniu mama mówi do Jasia: - Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie pójdziesz do szkoły z takimi brudnymi rękami! - Dobrze, skoro się tak upierasz, zostanę w domu. :P
W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta: - Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy? - Bo nie było łysej kredki.