Jasiu do taty: - Tato pójdziesz jutro ze mną do cyrku? - Nie Jasiu. Tata nie ma czasu. - Tato a tam będzie goła dziewczyna jeździć na słoniu. - No dobra Jasiu idę z tobą do cyrku, bo już dawno słonia nie widziałem.
Jasiu u spowiedzi mówi do księdza: - Pszę księdza zgwałciłem kurę. - Tak ? A jak to zrobiłeś? - No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo. - Hmmm sprytnie to zrobiłeś, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała.
- Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole? - Bo wczoraj umarł mój dziadek... - Nie kłam, wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie... - Tatuś wystawił go przy oknie, bo listonosz szedł z rentą...