Dzieci miały przynieść różne przedmioty związane z medycyną. Małgosia przyniosła skalpel, Tomek słuchawki i pani pyta się Jasia: - Jasiu co przyniosłeś? - aparat tlenowy - a skąd go wziąłeś? - od dziadka - a co na to dziadek - yyyyyyyyy...
Jasiu leci zdesperowany do mamy i krzyczy: - Mamo, mamo drabina spadła! - To czego lecisz z tym do mnie, leć do ojca. Po chwili zastanowienia pyta: - Czy on o tym wie? - No jasne, stał na najwyższym szczeblu!
Nauczyciel na lekcji mówi do Jasia: - Z Ciebie byłby doskonały przestępca! - Dlaczego?! - dziwi się Jaś. - Bo w zeszycie nie zostawiasz żadnych śladów działalności.