Za szybko i za bardzo przywiązuje się do ludzi. Za łatwo się otwieram i zbliżam. Dostrzegam w ludziach to co dobre, zapominając, że zawsze jest to drugie oblicze.
Szukam powodów do radości niezależnie od tego co słyszę i co robią inni ludzie, ja chcę się cieszyć, bo cieszenie się jest sto razy bardziej przyjemne niż narzekanie.