19 sierpnia 2024 23:33
Budzi się żona rano i mówi do męża: Kochanie, wiesz co? Śniło mi się wiadro chuujów. Mąż z dumą pyta: A mój wielki brytan tam był? Żona: Tak, ale taki tyci, malutki z boku leżał. Mąż strzelił focha i wyszedł z domu. Na drugi dzień budzi się mąż i mówi do żony: Kochanie, wiesz co? Śniło mi się wiadro ciipek. Żona: A moja malutka, ciaśniutka tam była? Mąż: Tak. Wiadro w niej stało.