Szedłem sobie kiedyś przez wieś, pewna kura mówi cześć, a ja zdjąłem z nogi trep, zajebałem kurze w łeb.

Przychodzi baba do ginekologa na rutynowe badania: -Oj, widzę nadżerkę. -Kurde mówiłam, że ma ino polizać, a on zaraz nadżarł.

Kopalnia. Do szatni wpada dyrektor: - Kto wczoraj pił?! - pyta. Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi: - Ja piłem. - To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!

Mamo, jak poznałaś tatusia? - Dzięki nowoczesnej technologii. - Przez Internet? - Nie kochanie, testy DNA.

Mogłaś powiedzieć, że jesteś dziewicą, byłbym bardziej delikatny. Mogłeś tak się nie spieszyć, zdjęłabym rajstopy.