Ja jestem jedną z tych, która przywiązuje się do każdego miłego słowa. Tą, która zawsze wszystko wyolbrzymia. Zależy mi na innych o wiele bardziej, niż ja kiedykolwiek znaczyłam coś dla nich. Robię sobie nadzieje, a potem płaczę. Staram się tylko, żeby nikt nie zauważył tego, że jestem smutna. Często się śmieję, bo to kocham. Taka już jestem. Cholernie wrażliwa i wesoła.

Nieważne ile w bicepsie, ważne żeby ona czuła się bezpiecznie...

Wrażliwość, coraz częściej wydaje mi się, że to wada niestety :(

Czasem masz ogromną ochotę zrobić komuś coś tak samo bolesnego jak to, co on zrobił Tobie, ale nie możesz, bo jednak nie potrafisz być aż tak okropną osobą.

Czasem zazdroszczę ludziom, którzy mają wszystko głęboko gdzieś...