Tęsknie za nią, nie sypiam po nocach, czuje się wykończony, brak mi jej. Nie odezwę się do niej, ponieważ ona nie czuje tego samego. Ona w ogóle nic do mnie nie czuje, najwyżej wstręt co robić gdy tak mi jej brak.
Wiem, że jestem wredna, chamska. Ale ja też mam uczucia też potrafię być miła, opiekuńcza też potrzebuję czasami pocieszenia, uczucia że mam na kogo liczyć. Też potrafię wieczorami usiąść i płakać z bezsilności.