Kowalski jak zwykle przyszedł spóźniony do pracy i zbiera standardowy ochrzan od szefa: -Był pan w wojsku, Kowalski? -Byłem. -I co tam panu mówił sierżant jak się pan spóźniał?! -Nic szczególnego: Dzień dobry, panie majorze.

Ja: Potrzebuję dziś wcześniej wyjść. Szef: Dlaczego? Ja: Bo nienawidzę tutaj być.

- Ostatnio czytałem, że w Afryce żyją za 1 dolara dziennie - Szefie, nie

Poniedziałek rano, szef: - Co masz takie czerwone oczy, piłaś? - Nie, płakałam cały weekend, bo brakowało mi pracy!

Szef: Nie możesz przychodzić do biura w dziurawych spodniach! Pracownik: Taka moda. Szef: Widać Ci odbyt!