Znacie to miejsce, gdzie człowiek jest sam... I może jeszcze Bóg, jeśli w niego wierzycie. Oczywiście Bóg może być w nim obecny, nawet jeśli w niego nie wierzycie. To do niego podobne.
Moja historia nie jest smutna, bo jej źródło było dla mnie szczęśliwe i przyniosło chwile o których nie zapomnę do końca. Smutne jest tylko odrzucenie, które jest jedynie fragmentem całości.