Jest przedwczesna wiosna. Jasiu chodzi po parku i zbiera psie kupy. Nagle jakiś pan zaczepia go i się pyta: - Chłopczyku co robisz? - Zbieram psie kupy, nie widać? - To dobrze, że sprzątasz ale tam zostawiłeś jedną kupę! - EEE tam, taką już mam!
Jasiu puścił bąka na lekcji i pani kazała mu wyjść. Wychodzi i się śmieje, a przechodzący dyrektor pyta: - Czemu się śmiejesz? - Bo to głupie. Ja na lekcji puściłem bąka i pani kazała mi wyjść, a oni siedzą w tym smrodzie.
Po śniadaniu mama mówi do Jasia: - Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie pójdziesz do szkoły z takimi brudnymi rękami! - Dobrze, skoro się tak upierasz, zostanę w domu. :P