Pani: Jasiu, Powiedz mi, jaka największa rzecz może zmieścić się w buzi. Jasiu: Myślę, że lampa. Pani: Przecież to nie możliwe. Jasiu: Ale wczoraj wieczorem słyszałem jak mama mówiła do taty: Zgaś lampę to wezmę do buzi!!
- Jaki śliczny z ciebie chłopiec! Wykrzykuje ciocia. Nosek masz po mamusi, oczy po tatusiu, usta po babci. - Spodnie po bracie i buty po siostrze! Dodaje Jasiu.
Spotyka Jasio po latach starą nauczycielkę z liceum: - No co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz? - A wie Pani, chemię wykładam. - Niemożliwe, a gdzie Jasiu? - W "Biedronce".