Gdy siedzisz cały dzień w kwadracie to Cię starszyzna wygania na powietrze, rozerwać się. Gdy chodzisz na imprezki i do kumpli, mówią, że z domu hotel robisz. I weź to teraz rozkmiń...
Zdenerwowana blondynka krzyczy do boya hotelowego: - Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie Pan wsadzić do tak małego pokoju? - Ależ proszę Pani, jedziemy na razie windą.
W hotelu recepcjonistka wita gościa: - Witamy! U nas będzie się pan czuł jak w domu. - Och nie! Tylko nie to! Przyjechałem tutaj, żeby trochę odpocząć!