Brunetka, blondynka i szatynka założyły się która pierwsza przepłynie 1000 metrów. Płynie brunetka 250 metrów utonęła, płynie szatynka 500 metrów utonęła, płynie blondynka 999 metrów zmęczyła się zawróciła.
Żona wraca do domu i woła: - Kochanie , gdzie jesteś? - Na polowaniu. - A kto tam tak głośno dyszy? - Niedźwiedź. - A czemu dyszy? - Bo jest ranny, postrzeliłem go. - A dlaczego dyszy damskim głosem? - Nie wiem... jestem myśliwym, nie weterynarzem.
Środek nocy. Nowak wraca do domu "po kielichu". Żona czeka z wałkiem w ręku. - Zdziśka, co Ty?! Ciasto o drugiej w nocy robisz? - dziwi się na jej widok.