Dusze przemierzają wieki, jak chmury przemierzają niebo i choć ani kształt chmury, ani barwa, ani wielkość nigdy takie same nie zostają, ciągle jest chmurą. I tak samo z duszą jest. Kto rzec może, skąd chmura przywiała? Albo kto tą duszą będzie jutro?
Wszystko powoli dochodzi do mnie. Otrząsam się z goryczy najlepszych wspomnień. Ciężki charakter, wiem, mam z natury. Ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury.