Szukam siebie i nie mogę odnaleźć... Gdzie jest tamten dzieciak, który miał w sobie wiarę? Gdzie jest uśmiech, który pocieszał innych? I gdzie jest charakter, który zawsze był silny ? ! .
Nie będę się zmieniać dla innych. Nie będę słodką dziewczynką tylko dlatego, że komuś się to podoba. Nie zacznę chodzić w sukienkach skoro wolę spodnie i znoszone trampki. Będę po prostu sobą.
To takie przykre, że teraz już nic się nie liczy; zainteresowanie budzi się tylko, gdy uznamy, że wygląd osoby jest właściwy, a gdzie miejsce na uśmiech, charakter, wnętrze?