Lubię pracę w biurze

W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci. Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł: - Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie, czy do automatu?

Dzisiaj imieninki ,\nwięc życzę Panience\nzawsze słodkiej minki, \nprócz tego byś miała szczęście \ni by los Ci sprzyjał, \nna przykrości żebyś nie narzekała \ni byś zawsze tak ładnie wyglądała!

Wspomnienia mają to do siebie, że chcesz czy nie chcesz i tak wracają.

- Odchodzę Roman, bez przerwy jesteś pijany i chcę rozwodu! - Jezu, ożeniłem się?