Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał: - Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba umyć. Następnego dnia ojciec napisał w dzienniczku: - Jasiu nie jest do wąchania, Jasia trzeba uczyć.
Był wypadek na ulicy, policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze: - ... głowa leżała na chodni... hodni... Kopnął głowę i pisze dalej: - ...na ulicy.
Teściowa przyjeżdża do zięcia i mówi: - Dzień Dobry zięciu, przyjechałam tu na tyle ile będziesz chciał..... - To mamusia nawet herbatki się nie napije?