Do właściciela domku z ogródkiem przybiegł rozpromieniony sąsiad. - Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody? - Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię! - Tak oczywiście, ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej tylko do brody...
Rozmawiają dwaj koledzy: - Stefan co się stało? - Zwolnili mnie z roboty. - A czemu? - Bo jak w pracy był toast z okazji urodzin szefa, to on powiedział: Niech żyją pracownicy!, a ja na to: Z czego?