Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. Tylko że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału.
- Mówi, że ma biuro z fajnym widokiem i płacą mu za podróżowanie samochodem za pół miliona. Chyba się z nim przerucham. Po wszystkim... - No więc czym się właściwie zajmujesz? - Jestem kierowcą autobusu.