Chcę leniwy pośmierdziałek, chcę letnią sukienkę zamiast stroju służbowego i chcę w tej letniej kiecce walnąć się gdzieś na trawnik i drzemać. Albo po prostu liczyć chmury.
Chcę być Twoim planem na przyszłość. Drobną kobietą, którą wielbiłbyś nad życie. Oczkiem w głowie, któremu zapewniałbyś bezpieczeństwo. Czasem wściekłą osobą, którą potrząsnąłbyś mocno za ramiona i szepnął: Wyluzuj i tak Cię kocham.
Pragnienie jest doprawdy rzeczą idiotyczną. Pragniesz czegoś tak długo, dopóki tego nie dostaniesz, po czym raptem tracisz całe zainteresowanie. Uważasz zdobytą rzecz za coś oczywistego, dopóki jej nie stracisz.