Dowódca straży pożarnej wchodzi do dyżurki. Powoli nastawia wodę na kawę i zapala papierosa. Po upływie kilkunastu minut mówi do strażaków: Panowie powoli się zbierajmy urząd skarbowy się pali.
Strażak ratuje staruszkę z płonącego mieszkania. - Proszę zacisnąć zęby!- krzyczy znosząc ja w dół po drabinie. - W takim razie musimy wrócić na górę, zostały na półce w łazience!