Chcę leniwy pośmierdziałek, chcę letnią sukienkę zamiast stroju służbowego i chcę w tej letniej kiecce walnąć się gdzieś na trawnik i drzemać. Albo po prostu liczyć chmury.
Chcę być Twoim planem na przyszłość. Drobną kobietą, którą wielbiłbyś nad życie. Oczkiem w głowie, któremu zapewniałbyś bezpieczeństwo. Czasem wściekłą osobą, którą potrząsnąłbyś mocno za ramiona i szepnął: Wyluzuj i tak Cię kocham.
Nasza miłość działa jak marihuana - uśmierza ból po wypalonej dziurze w sercu, wchłania w marzenia i gdy jesteśmy ze sobą śmiejemy się z nie wiadomo czego.