Listonosz przychodzi do Jasia i pyta się: - Jasiu co robisz? - Listonosza. - A z czego? - Z gliny i gówna. Listonosz się obraził i poszedł do policjanta. Policjant przychodzi do Jasia i pyta się: - Listonosza - A dlaczego nie policjanta? - Bo mam za mało gówna.
Jasiu szepcze tacie na ucho: Jak dasz mi 10 złotych to Ci powiem, co mówi mamie pan listonosz, jak jesteś w pracy. Ojciec wyjmuje dziesięć złotych i daje synowi. I co Jasiu? Co mówi? Mówi: Dzień dobry. Poczta dla pani.