Bandyta włamał się w nocy do domu biznesmena i dobiera się do sejfu. Nagle zauważa, że obserwuje go żona bogacza. - No to jak robimy? pyta kobieta. Albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie.
Rozmawia dwóch pijaczków: - Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę? - Nie, stary, po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, Ty od razu się pojawiasz.
Co mówi matematyk żeby ktoś się od niego odczepił? - odpierwiastkuj się ode mnie ty ilorazie nieparzysty, bo jak cię zalgorytmuję to ci zbiór zębów wyjdzie poza nawias!