Trwa klasówka. Nauczyciel chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga. Nagle mówi: - Wydaje mi się, że słyszę jakieś szepty! Na to głos z klasy: - Mi też, ale ja się leczę...
Po śniadaniu mama mówi do Jasia: - Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie pójdziesz do szkoły z takimi brudnymi rękami! - Dobrze, skoro się tak upierasz, zostanę w domu. :P