Przychodzi mama z zebrania i krzyczy: - Jasiu, Twoja wychowawczyni powiedziała mi, że ani razu od wakacji nie byłeś w szkole. - To już się wakacje skończyły?
Mały Jasiu ogląda książkę medyczną. Na jednej z nich jest ludzki szkielet. - Co to takiego dziadku? - Szkielet, to zostaje z człowieka, gdy ten umiera. - A rozumiem! Czyli do nieba idzie samo mięsko.
Do apteki wpada Jasiu cały blady i drżący: - Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe? - A co Cię boli chłopcze? - Jeszcze nic, ale ojciec właśnie jest na wywiadówce.