- Mamusiu - mówi 15-letnia Basia - dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor... - No i co? - Okazało się, że tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą. - Oczywiście ty? - Nie, nasza pani profesor.

Przychodzi facet do lekarza: - Panie doktorze pomocy! Pękł mi worek! - Mosznowy? - Ni mom.

Lekarz: Proszę brać jedną tabletkę każdego dnia do końca życia. Facet: Ale tu są tylko trzy tabletki. Lekarz: No właśnie.

Blondynka u doktora: - Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił! - Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią.. - A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał! - Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił! - Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem. - Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął! - To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli! - Który konkretnie? - A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...

- Doktorze, moje plecy bolą kiedy wstaję rano - To proszę wstawać po po łudniu