Normalność to pierwszy symptom śmiertelnej choroby.

Jeśli wredność jest chorobą, to można mnie już uznać za psychopatkę.

Najgorsza choroba to życie, zaczyna się od urodzenia, nie daje Ci spokoju przez cały czas i zawsze kończy się śmiercią.

W pociągu jest wielki tłok, pasażerowie stoją w przedsionkach. Nagle słychać głos z oddalonego przedziału: - Lekarza, czy jest tutaj jakiś lekarz? Z końca wagonu przez tłum ludzi przeciska się lekarz, po dotarciu na miejsce słyszy pytanie: - Choroba gardła na sześć liter?

Jestem chora, smutna i samotna. Boli mnie i chyba się pogorszy.